poniedziałek, 23 maja 2016

Ministerstwo Edukacji - Noc Muzeów

Lubię tę noc z wielu wymienianych już wcześniej powodów. Jednym z nich jest możliwość zajrzenia w miejsca najczęściej niedostępne. Chętnie odwiedziałabym fabrykę czekolady Wedla lub Filtry, ale perpsepktywa stania godzinami w kolejce działa skutecznie odstręczająco. Wybieram więc mniej oblegane miejsca. Tym razem - Ministerswo Edukacji w alei Szucha.

Grupę zbierających się turystów przywitali... gestapowcy.
...którzy także zbierali się, by wziąć później udział w rekonstrukcjach w Mauzoleum Walki i Męczeństwa znajdującym się w przyziemiu gmachu - to tu przecież w czasie wojny znajdował się urząd komendanta gestapo, tu sprowadzano więźniów z Pawiaka w celu przesłuchań. O wojennej historii budynku przypominaly też zmotoryzowane rekwizyty na dziedzińcu (i jeden smutny i puchaty).

Patrząc na główny dziedziniec warto wspomnieć, że wykorzystano tu 88 oryginalnych (t.j. z lat trzydziestych) płyt chodnikowych.

Właśnie dzięki obecności niemieckich sił policyjnych budynek ten wyszedł z wojny praktycznie bez szwanku i obecnie mamy tu do czynienia z ewenementem na skalę warszawską - oryginalnym przedwojennym budynkiem!
Wybudowany w latach 1927-30, by pomieścić rozstrzelone wcześniej resorty ministerstwa (wcześniej o różnych nazwach i kompetencjach), stanął pod nazwą Gmachu Misnistertwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.



W stylu "klasycyzmu redukcyjnego" zaprojektował go Zdzisław Mączyński. Gmach cechuje monumentalizm, dający pojęcie o potędze nowego państwa, nowoczesność, prostota, elegancja.

Te same cechy można odnaleźć we wnętrzachw stylu art deco, wg projektu Wojciechu Jastrzębskiego i jego zespołu.
Hole to głównie kamień i sztukaterie ułożone w formy geometryczne.



 Kilkumetrowy żyrandol pnie się przez kilka kondygnacji.

Biura to boazerie, płaskorzeźby w drewnie i wiele drobnych smaczków.
Oto miejsce strategiczne, czyli biuro minister edukacji.


Znakomita większość wyposażenia oryginalna. Tylko poszczególne elementy (np kilka krzeseł) zostało dosztukowanych później.



Oryginalna plakietka w futrynie drzwi z nazwiskiem twórców / nazwą wykonawcy.

Galeria wisielców, czyli fotografi wszystkich dotychczasowych ministrów edukacji.

Nastęnie największa sala konferencyjna im. Anny Radziwiłł. Tu też możemy cieszyć oko w większości oryginalnym wyposażeniem. Oczywiście trzeba było wprowadzić pewne unowocześnienia, jak klimatyzacja lub projektor, ale wszelkie zmiany odbywają się pod okiem konserwatora. Gmach od 1973 figuruje na liście zabytków.




W korytarzach mijamy reprodukcje przedwojennego sgrafitto.


Boczna klatka schodowa.



Oprócz pracy ministertwa, budynek jest czasem użytkowany jako plan filmowy :) kręcono tu m.in. Bodo, Ranczo...

Moje dalsze plany muzealne już nie zakończyły się, jak chciałam.
Będąc w okolicy, chciałam też zobaczyć Ministerstwo Sprawiedliwości przy Al. Ujazdowskich, ale  długa kolejka skutecznie mnie zniechęciła.

A koncert  w Królikarni przewidziany na 21. został odwołany z powodu niepsrzyjających warunków atmosferycznych... Trudno - to przynajmniej zostało przełożone na późniejszy termin.