sobota, 27 października 2012

Muzeum Woli

W zeszłym tygodniu wybrałam się do Muzeum Woli na wystawę "Być kobietą w XVIII i XIX wieku".
Wystawa ukazała wystroje wnętrz, w których ówczesne kobiety spędzały czas, ich stroje, zajęcia, role, zmiany jakich doświadczyły na przestrzeni tych dwóch wieków; napomknięto też o kilku istotnych postaciach kobiecych jak n.p. Maria Gerson czy Helena Modrzejewska.






Wystawa otwarta do jutra, więc moja "reklama" nieco spóźniona.

Zawsze jednak można wybrać się na ekspozycję stałą dotyczącą historii dzielnicy Wola.


Niestety z braku czasu nie zdążyłam obejrzeć wystawę warszawskich platerów.

Samo muzeum stanowi zaskoczenie, kiedy tak spaceruje się tą częścią Warszawy. Ni stąd ni zowąd taki oto pałacyk.
Pałacyk oryginalnie pobudowany przez pana Sikorskiego, rzeźbiarza, następnie przejęty przez przemysłowca Bormana. Parę słów więcej w tym temacie można przeczytać na przykład na SirenCity.

środa, 10 października 2012

w drodze na Ochotę

Może powinnam była spróbować uchwycić pana Lotnika tak, by w tle widać było same niebo i chmury.
Ale ta jesień! dokładnie w tym momencie odezwał się ostrzejszy podmuch, który zawirował żółtymi liśćmi wokół mnie.
Żyć nie umierać:-)

poniedziałek, 8 października 2012

Spacer po wolskich cmentarzach

Na kolejnym autorskim spacerze zaprowadziłam moich znajomych na Cmentarz Powstańców Warszawy oraz Cmentarz Prawosławny. Poszłam trochę na łatwiznę, bo spacerowałam tam już z innymi znajomymi - co zostało już uwiecznione na tym blogu. Tam można  sobie poczytać, a ja dziś powrzucam tu zdjęci trochę więcej zdjęć niepublikowanych

Cmentarz Powstańców Warszawy.
Kotwica Polski Walczącej dodana została na tarczy dużo później, niż powstał pomnik. Takie czasy.
Biorąc pod uwagę, że dopiero co była rocznica zakończenia powstania, kwiatów i zniczy zadziwiająco mało.

Wokół rozciągają się tablice grobowe pogrzebanych tu ludzi. Jeśli dobrze zrozumiałam, to tu spoczywają właśnie ci złożeni w 117 trumnach latem 1946.
 Każda tablica, po wymienieniu nazwisk kończy się takim napisem. Różnią sie jednak liczbą - od kilkudziesięciu do kilkuset.
 Krzyż Grunwaldzki - odznaczenie ustanowione przez Gwardię Ludową, kontynuowane przez władze PRL. Takie pogrobowe przeciągnięcie na swoją stronę?...

Macewa upamiętnia Żydów zamordowanych na stadionie Skry, później ekshumowanych i pochowanych tutaj.

Tuż obok Cmentarza znajduje się Park Powstańców, a na jego skraju - kaplica Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.

Jakoś tak się stało, że z okolic kościoła św. Wawrzyńca i Reduty 56 nie mam żadnych zdjęć.

Zatem - na Cmentarz Prawosławny. Co zobaczyliśmy?

Piękny kasztanowy (secesyjny?) wzór na ogrodzeniu.

Panoplia na nagrobku wojskowego, księcia Dawida Bebutowa.

Dzwonnica z 1988, postawioną by uczcić tysiąclecie chrztu Rosji.

Typowy motyw nagrobny - mak.
Kaplica króla czaju - kupca Istomina.

Kwatera budowniczych Pałacu Kultury oraz czerwonoarmistów.

Kaplicę handlarza Szelechowa już kiedyś przedstawiałam, ale od strony alei, czyli... od tyłu. Tutaj front. Jak widać wejście zamurowane.
Kwatera żołnierzy ukraińskich, poległych w latach 1920-21.

Nagrobki w kształcie trumien z cmentarza starowierców na Grochowskiej, zlikwidowanego w latach sześćdziesiątych.


Kilka kwiatowych szczegółów z kaplicy Gudzowatych.

Jak zwykle mam szczęście do pogody. Nie było zbyt słonecznie, ale nie padało, mroźnie też jeszcze nie było, tak trzymać;-)

piątek, 5 października 2012

Panorama z Błękitnego

W pogodny dzień zaiste można daleko sięgnąć wzrokiem z tarasu widokowego z Pałacu Kultury i Nauki, co pokazałam w poprzednim wpisie. Jednak nie jestem specjalną entuzjastką tej panoramy. Większość miasta zlewa się w szarość, najciekawsze obiekty są zazwyczaj daleko, najlepiej zaś prezentują się okoliczne wieżowce.

Dużo bardziej podobały mi się widoki z dwudziestego piętra Błękitnego Wieżowca, które uchwyciłam już prawie dwa lata temu.

Arsenał oraz Intraco i North Gate w tle.

 Zamglone Stare Miasto - nieśmiało wyłania się św. Florian.

Pałac Rzeczypospolitej. Właściwie  to rzadko widuję go od strony ogrodowej.

Pomnik Bitwy o Monte Casino. Z prawej stare Nalewki, obecnie Bohaterów Getta.


Innego dnia powietrze było bardziej przejrzyste.

Podoba mi się ta skomasowana czerwień Starówki na poniższym zdjęciu - jak cielsko jakiegoś smoka. Magicznie na tle szarości drugiego brzegu;-)

Pałac Przebendowskich - uwięziony wśród asfaltu i samochodów.

To już niby było, ale mamy tu jeszcze kościół franciszkanów i Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych.

 I znowu deja vu, ale już w bardziej soczystych barwach.

I przepraszam bardzo za przypominanie zimy, kiedy dopiero zaczynamy narzekać na jesień.