niedziela, 19 grudnia 2021

gmach Związku Zawodowego Pracowników Samorządu Terytorialnego RP, Al. Jerozolimskie 91

Kamienica zaprojektowana została przez Leona Suzina oraz Bohdana Krzemieniewskiego w latach 1933-36.

Płaskorzeźba nad wejściem do gmachu pochodzi z 1936 i po wojnie została wzbogacona o słówko "Ludowej".

Przedwojenny wygląd kamienicy można podejrzeć na stronie Warszawa1939.


Kamienica Rostkowskiego, Al. Jerozolimskie 99

Numer 99: Kamienica Rostkowskiego z 1911. Nietypowo posiada podwórze otwierające się na ulicę. Została zaprojektowana przez szkockiego architekta Arthura Gurneya. Jej mocarna fasada zmiękczona jest posecesyjnymi dekoracjami. Na stronie Warszawa1939 widać, o ile skromniejsza i ustatkowana stała się jej bryła w wyniku powojennej odbudowy.

Powyższe zdjęcia pochodzą ze spaceru w 2014. W kwietniu 2019 kamienica ciągle nie wyglądała na odnowioną.

galeria rzeźb na Gocławiu

W trakcie mojego szwendania po Gocławiu podczas pierwszego pandemicznego zamknięcia, monotonność blokowisk urozmaicały mi rzeźby ustawione na skwerach, między blokami... Powstały w latach 1978-80 w trakcie plenerów rzeźbiarskich studentów Akademii Sztuk Pięknych. Plenery były finansowane przez Pracownię Zagospodarowania Przestrzennego działającej przy spółdzielni Mieszkaniowej "Osiedle Młodych" - czyli obiekty te powstały celowo, by udekorować przestrzeń miejską. 

Czesław Kozanowski, "Wzlot"

Ludwik Ferenz (bez tytułu)


Barbara Falender, "Hommage a Alina Szapocznikow"

Jerzy Teper (bez tytułu)

Stanisław Michalik, "Płomień"

Czesław Kozanowski, "Nike"

Marek Sarełło, "Upadek Ikara"

Rzeźb jest więcej, do znalezienia także na innych osiedlach Pragi Południe.

Rzeźby wykonane są z kamienia, głównie piaskowca i marmuru. Jak każdy materiał, tak i ten narażony jest na niszczenie z upływem czasu. Zauważył to mieszkaniec Pragi Południe, który w tym roku zgłosił do budżetu obywatelskiego projekt renowacji kilku z rzeźb. Niestety, projekt nie został wybrany w głosowaniu.

sobota, 20 listopada 2021

"Ikaria" Mitoraja

 O warszawskich "mitorajach" opowiadałam już w innym wpisie. Dziś o "Ikarii" - dziele, które stanęło na dziedzińcu Pałacu pod Blachą na początku tego roku i będzie zdobić tę przestrzeń do końca 2021.

Prezentowana kopia została odlana w 1996 i pochodzi z prywatnej kolekcji.


Przyczynkiem do tej czasowej ekspozycji jest jubileusz Zamku Królewskiego. W tym roku minęło pięćdziesiąt lat od podjęcia decyzji o odbudowie. Jubileusz potrwa w sumie trzy lata - aż do 50. rocznicy oficjalnego otwarcia odbudowanego Zamku (2024).

czwartek, 11 listopada 2021

"O poprawie Rzeczypospolitej"

Kancelaria Rady Ministrów. Sala posiedzeń Rady Ministrów, w której co wtorek obraduje rząd, nosi imię Andrzeja Frycza Modrzejewskiego. Przed wejściem do sali w oszklonej gablotce leży otwarta księga. Jest to dzieło Modrzejewskiego „O poprawie Rzeczypospolitej”.

Modrzejewski (1503-1572) był pisarzem politycznym okresu renesansu, myślicielem oraz sekretarzem królewskim. „O poprawie Rzeczypospolitej” wydał po łacinie w 1551 roku. Dzieło zawiera analizę ustroju Rzeczypospolitej oraz koncepcję reformy kraju w dziedzinie życia politycznego, prawodawstwa, szkolnictwa i stosunków z Kościołem. Wizja przedstawiona przez Frycza była próbą wskazania właściwego postępowania osobom sprawującym władzę.

Dzieło w wersji ocenzurowanej na język polski przetłumaczono w 1577 roku, a pełny tekst polski ukazał się w 1953 roku. W związku z polemicznym charakterem pism Frycza, znalazły się one na indeksie ksiąg zakazanych, a sam autor atakowany był jako heretyk! mimo że stanowczo opowiadał się za jednością chrześcijaństwa.

Eksponowana tutaj księga to faksymil wydania z 1577, którego oryginał zachowany jest w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej. Moje kaligraficzne serduszko westchnęło. Prezentowana kopia pokazuje, że dzieło wydane było w pięknej gotyckiej czcionce.

Oryginał zaś wydaje się być napisany italiką, z tym że strona tytułowa to pismo humanistyczne. 

Na stronie Pamięć Polski można poczytać o tym dziele więcej, niż ja tu napisałam.

Natomiast, gdyby kogoś interesowała treść księgi, to wersję nieocenzurowaną w formie PDF można przeczytać dzieło tutaj. Zupełnie współczesną czcionką😄

piątek, 8 października 2021

od Placu Zawiszy do Dworca Centralnego

Z archiwum brudnopisów wyciągam ślady prywatnego spacerku z 2014. W tamtym czasie najczęściej przejeżdżałam tę trasę tramwajem, jednak z okazji odwiedzin w Muzeum Woli  przespacerowałam się tytułowym fragmentem Alei Jerozolimskich.
Z te perspektywy stacja Ochota nie wygląda bardzo inaczej od stanu obecnego. Miasto rozrosło się bardziej po prawej stronie wykopu oraz za plecami fotografki.

Pod numerem 99: Kamienica Rostkowskiego z 1911. Nietypowo posiada podwórze otwierające się na ulicę. Została zaprojektowana przez szkockiego architekta Arthura Gurneya. Jej mocarna fasada zmiękczona jest posecesyjnymi dekoracjami. Na stronie Warszawa1939 widać, o ile skromniejsza i ustatkowana stała się jej bryła w wyniku powojennej odbudowy.

Na poniższym zdjęciu po prawej ledwo widoczna jest sąsiadka kamienicy Rostkowskiego: kamienica Gustawa Pala. Najwyraźniej w tamtych czasach nie wzbudziła mojego zainteresowania aż tak, jak kilka lat później, kiedy zaprowadziły mnie do niej obowiązki kociej niani.

Jerozolimskie 97: Wojskowy Instytut Geograficzny z 1937. Obecnie siedziba Szefostwa Zarządu Geografii Wojskowej Sztabu Generalnego WP. 

Płaskorzeźba nad wejściem do kamienicy numer 91, gmachu Związku Zawodowego Pracowników Samorządu Terytorialnego RP.  Kamienica zaprojektowana została przez Leona Suzina oraz Bohdana Krzemieniewskiego w latach 1933-36. Płaskorzeźba pochodzi z 1936 i po wojnie została wzbogacona o słówko "Ludowej".

Jerozolimskie 85 - Kamienica Szelechowa. Mikołaj (czy Michaił?) Szelechow był właścicielem sklepu zaopatrującego Warszawę w łososie, kawiory i bakalie i inne rarytasy. pozostawił po sobie dwie kamienice (jedna w alei Róż) oraz okazały grobowiec na Cmentarzu Prawosławnym.Ta kamienica stanęła tu w latach 1912-13, zaprojektowana przez rosyjskiego architekta Piotra Feddersa. Powojenna przebudowa zatarła niektóre elementy dekoracyjne (archiwalne zdjęcia na stronie Warszawa1939).

czwartek, 26 sierpnia 2021

Japonia w Warszawie

Zanim zakochałam się w Warszawie, moje serce zabiło mocniej dla Japonii, jej kultury i języka. Obecnie udaje mi się łączyć obydwie moje miłostki poprzez oprowadzanie Japończyków po Warszawie. Japończycy szukają tu przede wszystkim polskości i jej przejawów, szukają polskiej kultury (tak, tak, ze szczególnym naciskiem na Chopina, którego najczęściej znają lepiej niż my...). 
Spójrzmy jednak na to z drugiej strony: ile mamy Japonii w Warszawie? jakie znajdziemy tu jej stałe elementy? - nie czasowe wystawy i jednorazowe imprezy.


Można by zacząć od Ambasady, która znajduje się przy ulicy Szwoleżerów. Zdjęć własnych chwilowo nie mam, ale można podejść w trakcie spaceru po Łazienkach i spojrzeć na chryzantemę, które dekoruje bramę.

Ambasada posiada swój oddział: Wydział Informacji i Kultury Ambasady Japonii w Al. Ujazdowskich w odnowionej kamienicy. Czyli znowu sympatyczna okolica z tradycjami (około dwadzieścia lat temu Wydział znajdował się w Atrium przy ulicy Grzybowskiej).

Równie dużo szczęścia do lokalizacji ma japonistyka UW: na głównym kampusie przy Krakowskim Przedmieściu; co więcej, w budynku, w którym przez kilka lat mieszkał Chopin.
Skoro przy temacie edukacji jesteśmy, wspomnę o Polsko-Japońskiej Szkole Technik Komputerowych, której główna siedziba znajduje się przy ulicy Koszykowej. Blisko Filtrów 💗 


Podążmy teraz innym tropem. Czy wiecie, gdzie znajduje się w Warszawie ulica Japońska? otóż na Mokotowie, obok wyjścia z metra stacji Wilanowska. Niepozorna uliczka zyskała swoją nazwę w 2014

Dlaczego właśnie ta ulica, właśnie tam? Osobiście podejrzewam, że ze względu na niegdysiejszą lokalizację Dzwonu Pokoju (opisaną przeze mnie w tym wpisie), który w latach 1989-2002 znajdował się ledwie parędziesiąt metrów stąd. 

Natomiast od 2015 Dzwon Pokoju znajduje się na Służewie, w bardzo zielonym urokliwym otoczeniu (o czym pisałam tutaj)

Z ulicy Japońskiej blisko do alei Wilanowskiej, przy której znajduje się Żółta Karczma. Jest obecnie siedzibą Muzeum Ruchu Robotniczego, ale przed wiekiem jego mieszkańcem był pewien zasłużony dla przyjaźni polsko-japońskiej pan Ryōchū Umeda. Wpis o tym miejscu oraz o historii Umedy i Umedów - w trakcie tworzenia! 

Krążąc myślami po Mokotowie, należy wspomnieć o Polu Mokotowskim i alei sakur, gdzie organizowane są pikniki hanami.

Na koniec dodam jeszcze zaskakującą wystawkę w Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie (którą zachwyciłam się w tym wpisie), gdzie prezentowane są mangi opiewające życie noblistki i jej rodziny. Dawno już tam nie byłam - mam nadzieję, że wystawka została utrzymana 😊

Można by jeszcze pisać o wielu ciekawych lokalach kulinarnych, a także księgarniach, czy to z literaturą, czy z mangami, ale o tym piszą już inni, a i lista tego typu miejsc jest płynna 😁