Podróż tam, do czasów wazowskich (i nawet dalej) i z powrotem, w wiek XXI. Spacer prowadzony dla Fundacji Varsaviana.
Szczęśliwa trasa, na której udaje się zachować porządek chronologiczny! i tak zaczęliśmy pod Kościołem Matki Bożej Loretańskiej, gdzie opowiedziałam o najstarszych dziejach tych okolic, ze szczególnym uwzględnieniem przybytku, przed którym się znaleźliśmy.
To była niedziela, trwała msza, ale i tak mogliśmy zobaczyć wizerunek Matki Bożej Kamionkowskiej, czczonej w tym kościele.
Mierzy się ona wzrokiem z Madonną wzniesioną ku czci stopniowego odzyskiwania niepodległości.
Przystanęliśmy także przed kamieniem upamiętniającym Rocha Kowalskiego, bohatera "Potopu".
Przecięliśmy Ratuszową i podążyliśmy ścieżkami Parku Praskiego. W trakcie opowiedziałam o planach Napoleona i XIX-wiecznych losach dzielnicy. Poza tym natknęliśmy się na rozrywkową infrastrukturę parkową. W muszli koncertowej akurat rozpoczynały się próby dźwięku przed koncertem rockowym, który miał się zacząć o godz 12.
Przed wyjściem w pełne słońce na Placu Weteranów 1863, krótka przerwa na parę słów o samym placu, o tym jak kiedyś wyglądał i jak być może będzie wyglądać w przyszłości.
Natomiast po drugiej stronie ulicy podziwialiśmy, jak pięknie Szpital Praski komponuje się z neogotykiem kościoła św. Floriana oraz żachnęliśmy się wspólnie na zachłanność Reymonta, który leczył się tu po wypadku kolejowym.
No i w końcu katedra św. Michała Archanioła i św. Floriana, jej historia, jej nieliczne zabytki. Tu też skończyliśmy naszą wycieczkę przez wieki.
Czy ja wspominałam już, jak ja lubię oprowadzać? :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz