niedziela, 22 listopada 2020

Zerzeń - kościół

Urzekło mnie sformułowanie ze strony Tu Stolica o warszawskich zabytkach: są jak koty, obdarzone kilkoma życiami – giną i odradzają się...

Kościół w Zerzniu z pewnością nie jest jedynym, który można tak opisać. Tamtejsza parafia pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest jedną z najstarszych warszawskich parafii. Rok budowy kościoła zerzeńskiego to około 1403. Jak donoszą dokumenty z wizytacji z 1603 (lub 1609), pierwszy kościół był drewniany, z ceglaną podłogą i czterema ołtarzami. Niewiele mamy zachowanych średniowiecznych zabytków, większość z nich była zbudowana z drewna, a ten materiał podatny jest na pożary. Taki też los spotkał kościół zerzeński, który najpierw zniszczony był w trakcie potopu szwedzkiego, a później spłonął w pierwszej ćwierci XVIII wieku. Szybko go odbudowano, jeszcze przed upływem połowy wieku. Ten obiekt przetrwał niemal do końca XIX wieku, kiedy to wybudowano zupełnie nowy budynek, dzięki fundacji dziedziczki wilanowskiej hr. Aleksandry Augustowej Potockiej. Nowy kościół powstał w formie wyimaginowo-średniowiecznej – czyli neogotyk. Kwestia autorstwa jest sporna: być może to dzieło specjalisty od neogotyku, Józefa Piusa Dziekońskiego; a może nieco mniej znanego, ale też lubujący się w tym stylu Konstantego Wojciechowskiego.

I jest to forma, w której zerzeński kościół znamy dziś. Choć nie jest to budowla oryginalna! XIX-wieczna świątynia została zniszczona w trakcie II wojny światowej. Powojenna odbudowa zakończona została w 1976.

  A ten budynek to... dawna plebania, jak sugeruje link?

Z dostępnych mi źródeł wynikałoby, że dzwonnica powstała w trakcie powojennej odbudowy.

 
W głównym ołtarzu kościoła znajduje się obraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z 1993 roku.

W prezbiterium znajduje się zespół witraży pt. Zbawiciel z hostią w otoczeniu aniołów. Witraże powstały dla upamiętnienia Kongresu Eucharystycznego w 1990 roku w pracowni Teresy Reklewskiej z Warszawy-Miedzeszyna.
Korzystałam głównie z Atlasu Warszawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz