Zanim zakochałam się w Warszawie, moje serce zabiło mocniej dla Japonii, jej kultury i języka. Obecnie udaje mi się łączyć obydwie moje miłostki poprzez oprowadzanie Japończyków po Warszawie. Japończycy szukają tu przede wszystkim polskości i jej przejawów, szukają polskiej kultury (tak, tak, ze szczególnym naciskiem na Chopina, którego najczęściej znają lepiej niż my...).
Spójrzmy jednak na to z drugiej strony: ile mamy Japonii w Warszawie? jakie znajdziemy tu jej stałe elementy? - nie czasowe wystawy i jednorazowe imprezy.
Można by zacząć od Ambasady, która znajduje się przy ulicy Szwoleżerów. Zdjęć własnych chwilowo nie mam, ale można podejść w trakcie spaceru po Łazienkach i spojrzeć na chryzantemę, które dekoruje bramę.
Ambasada posiada swój oddział: Wydział Informacji i Kultury Ambasady Japonii w Al. Ujazdowskich w odnowionej kamienicy. Czyli znowu sympatyczna okolica z tradycjami (około dwadzieścia lat temu Wydział znajdował się w Atrium przy ulicy Grzybowskiej).
Równie dużo szczęścia do lokalizacji ma japonistyka UW: na głównym kampusie przy Krakowskim Przedmieściu; co więcej, w budynku, w którym przez kilka lat mieszkał Chopin.
Skoro przy temacie edukacji jesteśmy, wspomnę o Polsko-Japońskiej Szkole Technik Komputerowych, której główna siedziba znajduje się przy ulicy Koszykowej. Blisko Filtrów 💗
Podążmy teraz innym tropem. Czy wiecie, gdzie znajduje się w Warszawie ulica Japońska? otóż na Mokotowie, obok wyjścia z metra stacji Wilanowska. Niepozorna uliczka zyskała swoją nazwę w 2014.
Dlaczego właśnie ta ulica, właśnie tam? Osobiście podejrzewam, że ze względu na niegdysiejszą lokalizację Dzwonu Pokoju (opisaną przeze mnie w tym wpisie), który w latach 1989-2002 znajdował się ledwie parędziesiąt metrów stąd.
Natomiast od 2015 Dzwon Pokoju znajduje się na Służewie, w bardzo zielonym urokliwym otoczeniu (o czym pisałam tutaj)
Z ulicy Japońskiej blisko do alei Wilanowskiej, przy której znajduje się Żółta Karczma. Jest obecnie siedzibą Muzeum Ruchu Robotniczego, ale przed wiekiem jego mieszkańcem był pewien zasłużony dla przyjaźni polsko-japońskiej pan Ryōchū Umeda. Wpis o tym miejscu oraz o historii Umedy i Umedów - w trakcie tworzenia!
Krążąc myślami po Mokotowie, należy wspomnieć o Polu Mokotowskim i alei sakur, gdzie organizowane są pikniki hanami.
Na koniec dodam jeszcze zaskakującą wystawkę w Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie (którą zachwyciłam się w tym wpisie), gdzie prezentowane są mangi opiewające życie noblistki i jej rodziny. Dawno już tam nie byłam - mam nadzieję, że wystawka została utrzymana 😊
Można by jeszcze pisać o wielu ciekawych lokalach kulinarnych, a także księgarniach, czy to z literaturą, czy z mangami, ale o tym piszą już inni, a i lista tego typu miejsc jest płynna 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz