…a właściwie Plac Zabaw Władysława Świętego. Dlaczego taki patron? Władysław Święty (XI w.) był królem Węgier wywodzącym się z rodu Árpádów. Jednak jego matka była królewną polską, a Władysław urodził się na wygnaniu i pierwsze lata życia spędził w Krakowie. Jego powiązania z Polską uczyniły go idealną postacią, by podkreślić bliskość polsko-węgierską oraz uczcić Rok Kultury Węgierskiej w Polsce (2017). Z tej okazji plac został ufundowanego przez Ambasadę Węgierską w Parku Agrykola.
Inne postaci widoczne na placu to św. Kinga (XIII w.), królewna z rodu Árpádów i żona Bolesława V Wstydliwego…
Czy husarz razem z węgierskim wojakiem…
Są też dobrze znane słowa o Polaku i Węgrze…
...oraz motywy dębu, który ma nawiązywać do słów Stanisława Worcella: „Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby, każdy z nich wystrzelił pniem osobnym i odrębnym, ale ich korzenie, szeroko rozłożone pod powierzchnią ziemi i splątały się, i zrastały niewidocznie. Stąd byt i czerstwość jednego jest drugiemu warunkiem życia i zdrowia”.
Jest więc plac nie tylko miejscem zabaw, ale też edukacji.
Jak jesteś brzdącem, pohasasz wśród ładnych kolorowych obiektów; jeśli
dzieciakiem w wieku szkolnym (lub rodzicem), to i doczytasz co nieco.
Wystrój placu powstał w budapesztańskiej pracowni Boldizsára Kő.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz