Coś się jednak rusza. Oto w 2015 otworzyła się nowa część dworcowa od strony al. Jerozolimskich z piękną przeszkloną kopułą zapraszającą do podróży. Wnętrza podziemia jeszcze czekają na swą, nomen omen, kolej, ale zapowiada się poprawnie.
Plany na rozwój są wielkie. Warszawa Zachodnia ma się znacząco ro- i przebudować: wizualizacje i plany można podejrzeć tutaj. Niedawna przesiadka na Zachodnim uświadomiła mi, że plany już wchodzą w życie. Z mediów coraz więcej słychać o rozbudowie i otworzeniu Dworca Głównego, który ma odciążyć Zachodni na czas remontu. Najwyższy więc czas opublikować moje coraz bardziej archiwalne zdjęcia.
Warszawa Zachodnia jest bramą do Centrum: niektóre widoki i perspektywy mają potencjał i bywają urzekające (jeśli się lubi torowiska).
Ja osobiście częściej korzystam z Dworca Centralnego - bo naprawdę jest Centralny i dość łatwy w osiągnięciu (nawet kiedy mieszkałam na Gocławiu i najbliżej miałam do Wschodniego, jakoś sprawniej mi było dostać się na Centralny - i zapewne zajmowało mi to niewiele dłużej niż ewentualny dojazd na Wschodni).
Okazją do lepszego poznania Dworca Zachodniego był spacer zorganizowany przez Centrum Interpretacji Zabytku w 2016. Poniżej zamieszczam relację - głównie fotograficzną.
Historycznie Dworzec Zachodni łączy się z Koleją Warszawsko-Wiedeńską, jako że w tych rejonach znajdowały się torowiska, parowozownie i tym podobna infrastruktura towarowej części KWW. Jednak niewiele ostało się materialnych pamiątek z epoki Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Kilka budynków z czerwonej cegły tu i ówdzie z przełomu XIX i XX wieku - pozostałości po infrastrukturze bocznic i warsztatów.
Historycznie Dworzec Zachodni łączy się z Koleją Warszawsko-Wiedeńską, jako że w tych rejonach znajdowały się torowiska, parowozownie i tym podobna infrastruktura towarowej części KWW. Jednak niewiele ostało się materialnych pamiątek z epoki Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Kilka budynków z czerwonej cegły tu i ówdzie z przełomu XIX i XX wieku - pozostałości po infrastrukturze bocznic i warsztatów.
(Widoczne na horyzoncie "wolskie Koloseum", czyli zbiorniki gazu z lat 80. XIX wieku nie są bezpośrednio związane z Dworcem, niemniej dodają klimatu i przyciągają myśli ku czasom industrializacji.)
Dawne budynki magazynowe i warsztatowe przy ulicy Tunelowej:
Budynek techniczny parowozowni Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej (ul. Tunelowa 2B, obecnie pub, jeśli pandemia go nie zmiotła):
Widoczny z okien pociągu niepozorny budynek to nastawnia z lat trzydziestych. Zaokrąglone kształty, nawiązanie do stylu okrętowego sugerują inspiracje modernistyczne. Obecnie budynek służy jako magazyn.
Po nielegalnym przejściu przez tory, trafiamy na pozostałości po fabryce Lilpop, Rau i Loewenstein (ul. Bema). Była to największa przedwojenna fabryka, specjalizująca się w produkcji wagonów kolejowych, tramwajowych i parowozów. Większość rozległego kompleksu została wyburzona w trakcie wojny, ostało się pięć budynków. Obecnie mieszczą się w nich małe biznesy i kluby, m.in. kultowe Voo-Doo (jeśli pandemia ich nie zmiotła).
Skok dziejowy do czasów powojennych. Przez dalsze dziesięciolecia Zachodnia ciągle nie miała szczęścia do inwestycji. Co nie znaczy, że nic się nie działo. Charakterystycznym budynkiem jest nastawnia z lat
60. Jeśli inspiracją architektury przedwojennej były statki morskie, to
tu ewidentnie - statki kosmiczne! prawie jak Enterprise :-) (na Wschodnim znajduje się podobny
budynek z tej samej epoki).
Z głównej części peronowej idziemy na tajemniczy peron 8. Za czasów mojej młodości, czyli do baaaardzo niedawna, nazywał się on "Warszawa Wola" i był oddzielną stacją.
Z tego
peronu widoczne jest przedwojenne osiedle dla pracowników kolei, tzw. "pięciochatki". Powstały w latach 1923-24 z inicjatywy Związku Zawodowego Kolejarzy. Rozplanowane w podkowę wokół skweru, zaprojektowane są w stylu
dworkowym. Zachowały się w nich oryginalne elementy, jak część drzwi i okien, czy piece kaflowe w mieszkaniach. Od 2012 są wpisane w rejestr zabytków.
Jeśli dobrze pamiętam, taki kształt płyt chodnikowych sugeruje przedwojenny rodowód:
Po nielegalnym przejściu przez tory, trafiamy na pozostałości po fabryce Lilpop, Rau i Loewenstein (ul. Bema). Była to największa przedwojenna fabryka, specjalizująca się w produkcji wagonów kolejowych, tramwajowych i parowozów. Większość rozległego kompleksu została wyburzona w trakcie wojny, ostało się pięć budynków. Obecnie mieszczą się w nich małe biznesy i kluby, m.in. kultowe Voo-Doo (jeśli pandemia ich nie zmiotła).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz