sobota, 25 kwietnia 2020

"tu leży trup nieznanego mieszkańca Warszawy"


"Mogiła Nieznanego Mieszkańca Warszawy" - Antoni Słonimski
Antyczni, nadzy i ogromni,
Zastygli w krzyk kamiennych warg,
Których na łukach tryumfalnych ark
Ustawią kiedyś w rząd potomni,
Bohaterowie wielkich dni,
Na tle chorągwi i barykad,
Antyczni, nadzy i ogromni,
O których co dzień komunikat
Podawał światu rapsod nowy,
O was historia nie zapomni
I narodowy rzuci pieśniarz
Ziarno męczeńskiej waszej krwi
I posiew cierpień
I uniesień
Na nowy Sierpień,
Nowy Wrzesień,
Na nowych dni sześćdziesiąt trzy.


O was historia nie zapomni,
Lecz któż na grobach będzie siadał
Tych, którzy trwożni i bezdomni
Padali mrowiem niezliczonym,
Któż się o milion ten upomni?
I jaki pieśniarz będzie składał
Słowa gorące i szalone
O tych, co w cieniu waszej glorii,
Bez narkotyku wielkich czynów
Konali w męce dla wawrzynów,
Co wasze skronie ozdobiły,
Rzucając pomiot ciał swych zgniłych
W dymiący, krwawy gnój historii?


Dla was pieśń moja i łzy moje,
Zwyczajni, prości, nieogromni.
Kiedy na zgliszcza wróci życie,
Na narodowy święty grób,
Gdy kości będą zbierać z szańca,
Aby z nich dźwignąć pomnik sławy,
Niech na cmentarnej będzie płycie
Ten napis prosty, napis krwawy:
Tu leży Trup
Nieznanego Mieszkańca
Warszawy

*
Ta mozaika spod Mostu Poniatowskiego powstała w lecie 2012 z inicjatywy Muzeum Powstania Warszawskiego, aby uczcić cywilne ofiary Powstania. Składała się z 33 tysięcy białych, szarych i czarnych kamieni, które złożyły się na portret nieznanej warszawianki, stworzony na podstawie wojennego zdjęcia. Kamienie i kamyki były darem warszawiaków. Michał Zadara, pomysłodawca i autor tego pomnika, chciał, żeby to było wspólne dzieło – tak jak krakowskie kopce zostały usypane wspólnym wysiłkiem Polaków. Efekt: symboliczny grób nieznanych cywilów, postulowany przez Słonimskiego w przytoczonym wierszu. (De facto taki faktyczny grób znalazł się na Woli.)

Zdjęcie wygrzebałam z  z archiwum 2013. Pisząc ten wpis zastanawiałam się, czy mozaika jeszcze w ogóle istnieje. Kilka dni temu (lipiec 2020) miałam okazję się przekonać:
Ta zieleń przypomina patynę... lub raczej mech na zawilgoconych grobach, których nikt nie dogląda. Napisy na nich zacierają się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz